Urlop – jak nie przytyć i dobrze się bawić?
Osoby, które przybierają na wadze podczas urlopu dzielą się na dwie główne grupy. Do pierwszej z nich zaliczamy tych, którzy są „wiecznie na diecie” i jedzą smakołyki w poczuciu winy. Druga grupa zaś, jedzie na wakacje z nastawieniem „hulaj dusza – piekła nie ma” i pozwala sobie na wszystko bez wyrzutów sumienia. Czy to możliwe aby wrócić z urlopu bez dodatkowych kilogramów, korzystając jednocześnie z życia? Tak, poniżej przedstawiam listę zasad, którymi sama się kieruję podczas wyjazdów. Próbuję nowych smaków, jem lody czy gofry ale nie przywożę do domu zbędnych kilogramów ;). Jak to zrobić?
- Po pierwsze, ustal że każdego dnia zjadasz określoną ilość posiłków, np. 4 lub 5. Spędzając czas w typowo wakacyjnym miejscu, co chwilę mijamy budki z jedzeniem, czy kuszące witryny sklepów i restauracji. Każda, nawet najmniejsza przekąska to już jeden posiłek. Jeśli zaczniesz liczyć ilość zjadanych posiłków, zauważysz kiedy należy powiedzieć stop. Uważaj też aby nie popaść w drugą skrajność, czyli jedzenie jednego lub dwóch posiłków dziennie. Niekiedy zdarza się, że wychodzimy z hotelu i zapominamy o tym żeby jeść w ciągu dnia. Skutkiem tego najczęściej jest silny głód wieczorem i przyjęcie nadmiernej ilości niezdrowych produktów na raz przed snem.
- Jeżeli w ciągu dnia nie masz dostępu do restauracji lub np. nie chcesz schodzić z plaży, zabierz jedzenie ze sobą. To mogą być owoce, orzechy, kanapki, jogurt (w torbie termicznej).
- W porze obiadowej postaraj się znaleźć miejsce, w którym można zjeść „prawdziwy” obiad a nie mięso smażone w głębokim tłuszczu z frytkami czy kebab. Raz na jakiś czas można coś takiego zjeść, ale jeśli będziesz robił to codziennie, z pewnością przytyjesz.
- W niektórych restauracjach porcje obiadowe lub śniadaniowe są bardzo duże (zwłaszcza za granicą). Jeśli widzę u innych klientów, że porcje są ogromne, biorę jedną z kimś na pół i proszę o dodatkowy talerz. Możesz też wziąć połowę porcji do hotelu jeśli masz dostęp do lodówki i możliwość podgrzania posiłku. Wówczas druga połowa będzie na kolację lub na obiad następnego dnia.
- Pamiętaj o tym aby jeść warzywa do większości (lub wszystkich) posiłków. Dzięki nim poprawi się Twoje trawienie.
- Jeśli masz ochotę na coś bardzo kalorycznego, np. gofra z dodatkami, zjedz go z kimś na pół lub niech będzie to jeden z posiłków w ciągu dnia, np. drugie śniadanie lub podwieczorek. Lody najlepiej jeść bez dodatków lub tylko ze świeżymi owocami. Bita śmietana i owoce kandyzowane podbiją ilość spożytych kalorii. Pozwól sobie na tę przekąskę bez wyrzutów sumienia, delektuj się i ciesz chwilą!
- Jeśli lubisz kawę z dodatkiem bitej śmietany, czekolady, lodów, czy alkoholu, traktuj ją jak deser ponieważ jest bardzo kaloryczna. Ja zazwyczaj zamawiam kawę mrożoną z mlekiem, bez żadnych dodatków. Zawsze podkreślam aby było w niej tylko mleko, ponieważ już wiele razy dostałam kawę z bitą śmietaną lub lodami, pomimo że w menu o tych dodatkach nie wspominano.
- Uważaj na to, co pijesz. Gdy jest gorąco, należy się dobrze nawadniać. Pamiętaj jednak, że napoje słodzone i soki mają dużo kalorii, a bardzo łatwo podczas upału wypić całą butelkę. Najlepsza jest oczywiście woda (ma 0 kalorii), może być gazowana.
- Jeśli pijesz alkohol, pamiętaj że jest on bardzo kaloryczny, zwłaszcza kolorowe drinki.
- Aktywność fizyczna działa wspaniale na ciało i umysł. Wybierz taką, na jaką masz ochotę. Próbuj nowych rzeczy, może Ci się spodoba? To może być spacer brzegiem morza (ja lubię spacerować rano, gdy na plaży jest jeszcze spokojnie), granie w paletki, czy w siatkówkę, jazda na rowerze, zajęcia fitness, pływanie, windsurfing. Znajdź coś dla siebie.
Pamiętaj o tym, że jesteś na wakacjach po to aby się zrelaksować i dobrze bawić, więc nie dokładaj sobie stresu ciągłym zadręczaniem się. Postaraj się myśleć o tym co jesz w ciągu dnia i w miarę możliwości wprowadzać powyższe punkty w życie. Jednak nie krytykuj siebie za każde potknięcie.
ja zawsze wracam z grubsza o parę kilo 🙁 może tym razem będzie inaczej.